Gdy tylko jej powiedziała o wizycie w kancelarii, usłyszała, że koniecznie muszą się spotkać i to natychmiast. Sama nie wiedziała czy brzmiała tak tragicznie czy, może z innej przyczyny przyjaciółka nagle zapragnęła spotkania. Widywały się dosyć często, ostatnio były nawet w Krakowie, jednak tak spontanicznej reakcji dawano nie słyszała. Mam nadzieję, że u niej wszystko w porządku – pomyślała odkładając telefon na szafkę, Za godzinę spotkanie, a ona musi jeszcze się ogarnąć. Dobrze, że sprzątaniem nie musiała się przejmować, bo od czasu podjęcia decyzji o rozwodzie, robiła to non stop, zwłaszcza gdy była sama, w ramach samodzielnie wymyślonej terapii. Ważne, że była skuteczna. Gdy zajmowała sobie głowę mechanicznymi i powtarzalnymi ruchami, męczące, natrętne i powtarzające się myśli uciekały w zapomnienie, przynajmniej do wieczora. Wówczas znowu zaczynała sprzątać. Wydawało jej się, że wszystko już przemyślała, przetrawiła i nawet się z tym pogodziła. Mecenas mówił, że może nie być tak prosto, a myśli, wizje i wspomnienia mogą gwałtownie napływać do jej głowy, zwłaszcza te wywołujące negatywne emocje. Podróż do Krakowa zamiast pomóc, chyba jej zaszkodziła, bo do powrotu wspomnienia się nasiliły. Być może będzie musiała skorzystać z pomocy psychologa. Przełożyła notatnik na bok i wytarła pod nim kurze. Dobrze, że zapisała numer, podczas wizyty w kancelarii.
Gdy delikatnie odstawiała wielokrotnie już odkurzony dzisiaj flakon, usłyszała pukanie. Koleżanka miała przyjść co prawda za ponad godzinę, ale biorąc pod uwagę jej spontaniczność i zaangażowanie, może postanowiła wpaść wcześniej. W drzwiach przywitał ją listonosz, który z uśmiechem wręczył jej list polecony z komisariatu policji.
Myślała, że ubranie wystarczająco mocnej zbroi i ukrycie emocji, gdzieś głęboko w zakamarkach jej umysłu pozwoli odegrać jej rolę twardzielki. Mocno się myliła. Gdy tylko zobaczył gestykulację przyjaciółki, słodkie spojrzenia i …
Nie wiedziała, jak rozpocząć rozmowę. Z jednej strony chciała wyśpiewać wszystko jak z nut, a z drugiej lubiła budować napięcie. Kolejna butelka wina – okazała się nie tylko smaczniejsza, ale …
Wieczór był ciepły, ten z gatunku pachnących nadchodzącym latem, nadchodzącymi możliwościami. Spacerując w kierunku starówki, cieszyła się z wyboru sukienki. Uwielbiała ją nie tylko za kolor, fason, ale za to jak cudownie …
Odkurzyła ponownie flakon i zaczęła się zastanawiać, czy czasami nie przelecieć szmatką jeszcze kilku elementów. Skoro i tak już ją miała w ręku. Proste ruchu, koordynacja oko-ręka uspokajały ją i …
Wygląd pokoju pozostawiał wiele do życzenia. Farba olejna na ścianach kojarzyła się bardziej z zakładem karnym niż z posterunkiem policji. Nawet w popularnych serialach telewizyjnych, wyglądał on zdecydowanie przytulniej. Jej …
Chłód, który czuła był nie do opisania. Miała nadzieję, że nie była to zasługa ludzi tu pracujących, a starych grubych murów i wysokich pomieszczeń, które trudno było nagrzać. Pomalowane do …
O dziwo obudziła się wypoczęta. Dwie butelki wina tym razem nie wywołały u niej bólu głowy. Sama nie wiedziała, czy to przez wieczorne szaleństwa, czy przez mocny sen, dzisiaj odczuwała …
Wypijając kolejny kieliszek czerwonego wina, odłożyła otrzymane z policji wezwanie. Od śmierci sąsiada upłynęło już sporo czasu, jednak jak się dzisiaj okazało sprawa wcale nie została zakończona. Stare lęki powróciły.– …
Gdy tylko jej powiedziała o wizycie w kancelarii, usłyszała, że koniecznie muszą się spotkać i to natychmiast. Sama nie wiedziała czy brzmiała tak tragicznie czy, może z innej przyczyny przyjaciółka …
Wystrój kancelarii nie zrobił na niej wielkiego wrażenia. Dwa umeblowane pokoje, w których ciemne biurka pokryte były dziesiątkami akt, położonymi w taki sposób, by osoba postronna nie zobaczyła nic, poza …
W pociągu otrzymała smsa. Badania wykazały śladowe ilości kwasu gamma-hydrooksymasłowego w moczu. Szybko przejrzała internet w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, co to za substancja. Na jej szczęście, przynajmniej tym razem, nie wyszedł nowotwór, …
Wieczór zaglądał już przez na wpół zasłonięte okno hotelowe, a ona nadal nie mogła sobie przypomnieć tego, co się wydarzyło wczoraj, nawet gdy przyjaciółka opisała wszystko minuta po minucie. – …
Obudziła się wyjątkowo późno, cisza. Do tego, że męża nie ma przy niej, zdążyła się już przyzwyczaić, ale do tego, że córka o poranku nie wpełza jej do łóżka, aby …
Nie odebrała połączenia. Widziała, że dzwonił jeszcze cztery razy, w odstępach nie dłuższych niż jedna minuta. Tak jakby mu się grunt pod nogami palił albo druty w szczęce obluzowały. Nieważne, …
Gdy tylko pod stopami poczuła krakowski peron, wypełniło ją uczucie ulgi. Sama nie wiedziała czy to przez opary nalewki unoszącej się w przedziale, czy może przez to, że Zamek na …
Gdy tylko przekroczyły próg wagonu, głośne śmiechy ustały, a one, dopiero teraz dostrzegły bordowy kolor twarzy swoich sąsiadek. O matko – spójrz. Wskazała ręka na stół. Butelka z magicznym eliksirem …
Wagonu restauracyjnego nie musiały długo szukać, bo sąsiadował z ich wagonem. Przekroczyły tylko drzwi i od razu znalazły się w świecie doskonałej gastronomii pociągowej. Świat za oknami rozmazywał się, gdy …
Na kolejnej stacji dwie urocze, niegrzeszące wiekiem damy majestatycznie wkroczyły do przedziału. Poprawiły beżowe berety, ogarnęły wzorkiem siedzących, zamaszystym krokiem przemierzając wagon. Dwa razy prawie udało im się odnaleźć miejsce, …
Nie była w stanie zakryć makijażem podkrążonych, zapłakanych oczu. Wybrała okulary przeciwsłoneczne i zawołała taksówkę. Była już i tak spóźniona. Pogoda ją rozczarowała. Słońca nie było w ogóle, a nad …
Kolejne dni pamiętała jak przez mgłę. Rutynowe czynności, wykonywane machinalnie sprawiały, że nie czuła się sobą. Śniadanie, obudzić dziecko, spacer do przedszkola, praca, przygotowanie obiadu, odbiór dziecka z przedszkola, kolacja …