Historia jakich wiele

#18 Przygoda w podróży

Gdy tylko przekroczyły próg wagonu, głośne śmiechy ustały, a one, dopiero teraz dostrzegły bordowy kolor twarzy swoich sąsiadek.  
O matko – spójrz. Wskazała ręka na stół.  Butelka z magicznym eliksirem stała pusta, a dwie starsze damy spoglądały na nie rozbawionymi oczami.
Tego im wybaczyć nie można – pomyślała.

Dwie stacje dalej nadal milczeli. Wydawało się, że starsze panie uświadomiły sobie błąd, który popełniły, jednak czerwone nosy, przekrzywione berety i rozchodzący się po całym wagonie zapach przygotowanej przez przyjaciółkę mikstury świadczył raczej o tym, że były zadowolone ze swojego procederu. Niespodziewanie, niczym dźwięk potężnego pioruna, rozległo się przepotężne czknięcie. Wszystkie oczy skierowały się na jedną ze starszych pań, która po poprawieniu sobie nakrycia głowy, delikatnie otarła usta białą chusteczką. Wyjęła małe lustereczko i jak gdyby nic się nie stało, lekko przyłożyła końcówkę szminki do ust. Powietrze zgęstniało, a twarze niektórych pasażerów zastygły w bezruchu, gdy tylko uświadomili sobie katastrofę, którą mogła się skończyć próba poprawienia makijażu złą stroną szminki.  Już chciała krzyknąć, w ramach kobiecej solidarności, gdy do wagonu wpadł przerażony barman, z saszetką i dokumentami w rękach. – Gdzie są wasi przyjaciele? Zostawili dokumenty i bilety lotnicze przy stoliku. W przedziale rozległo się drugie, głośne czknięcie.  Przecież oni wysiedli dwie stacje wcześniej – pomyślała z przerażeniem.

Prawo Miłość Historia Kobieta po 30 Rozwód Rozwody

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz